piątek, 13 maja 2011

+ W DRODZE

Powoli czas się pakować. 14 maja wylatujemy z Kamczatki. W Moskwie mamy spotkać się z naszymi siostrami felicjankami z Włodzimierza, także misjonarkami w Rosji. 19 maja kierunek Warszawa i 3 miesiące pobytu w Polsce. A potem oczywiście wracamy do Pietropawłowska, nie rezygnujemy, nie poddajemy się, wszelkie trudności są po to, by je pokonywać. Biada nam, gdybyśmy nie głosiły Ewangelii!


Kochani!
Może z wieloma z Was spotkamy się i będzie okazja, by osobiście podziękować za duchowe dary dla Kamczatki (a jeśli dla Kamczatki to i dla nasJ). Niech P. Bóg Wam hojnie błogosławi, a serca Wasze po brzegi wypełni Swoją łaską i pokojem!

Wasze siostry – S.M. Jana i S. M. Donata

PS. Blog będzie pracował dalej. Odezwiemy się!

+ FATIMSKA PANI

Odmawiajcie różaniec, czyńcie pokutę – któż z nas nie zna wezwań Maryi w Fatimie. Ta, która troszczy się o nas, o nasze zbawienie. Do wylotu mamy kilka godzin… Możemy więc uczestniczyć w nabożeństwie fatimskim. Różaniec odmawiamy przy grocie. Wprawdzie w stawku Maryi jeszcze lód, za to nasze serca płoną. Rosję trzeba nam omadlać…

czwartek, 12 maja 2011

+ MIŁOŚĆ JEST BEZ DNA

Kiedy widzi sie owoce swego trudu to jakoś tak w sercu jest cieplej... A my jako felicjanki mamy być przez to znane, że bez rozgłosu, w prostocie służymy Jezusowi w drugim człowieku tam, gdzie jesteśmy posłane. Tak służyła Matka Angela... a św. Feliks niewiele mówiąc z workiem kwestarskim przemierzał ulice Rzymu, by jego bracia nie byli głodni.
Małe rzeczy, czynione z wielką miłością – to nasz apostolat tu na Kamczatce
Przed wylotem czas na małe podsumowanie. Nasze codzienne, kochane szare życie na początku świata od lutego do maja.


Ołtarz do sprawowania Eucharystii za chwilę będzie gotowy. kaplica to dom Babuszki, a wierni to Babuszka i my. Do modlitwy zapraszamy całe niebo! Apostolat – Babuszki!



Radość jest wielka, gdy mam kogo katechizować! Tłumów dzieci nie ma, czasem nikt nie przyjdzie. Czekam i czekam i różniec w rękach przesuwam, aby anioły podesłały dzieciaki! Apostolat – katechizacja!



Porządki w zakrystii porobione, teraz czas na uszycie nowych obrusów. Dla Jezusa wszystko powinno być nie tyle piękne, co najpiękniejsze. Apostolat – zakrystia!



Ileż Pan Gary ma do mnie cierpliwości. Jest kompozytorem a w niedzielę naszym organistą. Właśnie trwa kolejna próba przed niedzielnymi śpiewami na cześć Pana. Apostolat – śpiew!



Jesteśmy tak, gdzie nam być trzeba. Tym razem na świętowaniu Dnia Zwycięstwa na placu Lenina. Apostolat – obecność!





I wiele innych dzieł, bardzo prostych i małych. P. Bóg sam wybiera czas, ludzi, okoliczności. Jesteśmy внимательне, czyli uważne, otwarte. A i tak P. Bóg nas zaskakuje! Zawsze! I to jest piękne w Jego miłości!

wtorek, 10 maja 2011

+ SPECJALISTKA

Kto jak kto, ale siostra Donata to ma szczególny dar do babuszek. Jest- najkrócej mówiąc – specjalistką w tej dziedzinie. To dar Boży. Ostatnio odwiedzała Babuszkę Andżelikę w szpitalu, zdążyła się już umówić z Wandą Janowną, a przed wylotem z pewnością zjawi się u Babci Agnesy. Niedawno zadałam Jej pytanie: Czego najbardziej oczekują te nasze kochane Babuszki? Odpowiedź: OBECNOŚCI I ROZMOWY. Jestem dla Nich, słucham, co mówią. Bywa i tak, że wiele tłumaczę, taka mała katechizacja. Niedawno modliłam się z Babuszką Agnesą koronką do Bożego Miłosierdzia i babuszka Agnesa modliła się tak: Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo bez dokańczania tych modlitw, bo napisane były tylko te słowa Ojcze nasz i Zdrowaś Mario. Więc wytłumaczyłam, że mówi się całą modlitwę. Popatrzyła na mnie i z prostotą powiedziała, że nie wiedziała o tym. Ostatnio zobaczyłam u S. Donaty zeszyt, a w nim m.in. informacje, kiedy babuszki mają Swoje urodziny, kiedy ostatnio była u nich Msza św., numery telefonów… Jak to dobrze, że każda z nas ma inny dar.

piątek, 6 maja 2011

+ RĘKA BOŻA I …ULGA

Po wielu trudach, wystanych godzinach w zatłoczonym korytarzu w końcu sukces – przyjęto nasze dokumenty na dłuższy pobyt w Rosji. Na odpowiedź poczekamy… pół roku. Pozytywna oznacza nie 3- miesięczną, ale 3-letnią wizę w paszporcie. Całą tutejszą biurokrację trzeba przyjąć z wielką pokorą, inaczej jest się na spalonej pozycji. My jesteśmy przekonane, że to P. Bóg przyłożył do tego Swoją Rękę. Kochani! Za Wasze modlitwy (to m.in. te „Zdrowaś Maryjo” przy każdym wejściu na blogJ) serdeczne Deo gratias!

środa, 4 maja 2011

+ ŁASKA

Nie mogliśmy wyjść z podziwu dla Bożego Miłosierdzia. To, co P. Bóg uczynił dla Fiodora, to niesamowita łaska, którą my oglądaliśmy na własne oczy. Najpierw spotkanie po 40 latach, spowiedź, Eucharystia, Komunia, a dziś w dniu pogrzebu piękna słoneczna pogoda pomimo śniegu. A wczoraj było tak zimno i pochmurno…
Kiedy przyjechaliśmy na pogrzeb, rodzina i znajomi byli już przy trumnie. Każdy kto przychodził przynosił kwiaty. Mnóstwo kwiatów było także w samej trumnie. Kwiaty są tutaj szczególnym wyrazem miłości, są bardzo drogie. Kaplicy żadnej tu nie ma więc trumna z ciałem Fiodora była w… sali występów szkoły rolniczej, w której kiedyś pracował. Po modlitwach mieliśmy wyruszyć ma cmentarz i okazało się, że grób jeszcze nie wykopano do końca. Musieliśmy czekać … 2 godziny. Wykorzystaliśmy ten czas na modlitwę i rozmowę z ludźmi, którzy po raz pierwszy z bliska widzieli katolickie siostry i uczestniczyli w katolickim pogrzebie. Przyglądali się, patrzyli, słuchali. Nie potrafili zrozumieć, dlaczego my nie spożywamy posiłku po pogrzebie na cmentarzu. Tu jest tak przyjęte.

niedziela, 1 maja 2011

JEZU UFAM TOBIE

Fiodor umarł dziś o godz. 17.00 w Niedzielę Bożego Miłosierdzia. Odszedł pojednany z P. Bogiem. Czy może być większa radość?

MAJOWE ŚWIĘTOWANIE PO ROSYJSKU

A co do świętowania to dziś rozpoczynają się w Rosji МАЙСКИЕ ПРАЗДНИКИ!
1 мая ДЕНЬ ВЕСНЫ И ТРУДА, czyli dzień wiosny i pracy
9 мая ДЕНЬ ПОБЕДЫ – dzień zwycięstwa.
Oczywiście było wielkie sprzątanie przed 1 maja. Wszystko wszystkim, ale czysto musi być. Dekoracje także już można oglądać. Tekst na nich jest podobny. Zaczyna się od słów поздравляаем. Na spacerze mogliśmy zobaczyć jak wygląda to świętowanie. Niestety było już po pochodzie z okazji dnia wiosny i pracy, ale to tylko pierwsza część. Druga jest taka – mnóstwo ludzi na głównym palcu Lenina, wokół niego i na brzegu zatoki – siedzi i pije alkohol. Na zakąskę też coś jest. Są całymi rodzinami.



Oto Boże stworzenie spotkane na spacerze. Co za uśmiech!

BŁOGOSŁAWIONY



Od wielu dni towarzyszymy modlitwą wszystkim udającym się do Rzymu na beatyfikację Jana Pawła II. Całym sercem jesteśmy z grupą i to dość pokaźną naszych Sióstr, które także pielgrzymowały do Rzymu. No cóż, my zostałyśmy na Kamczatce i tu z naszą wspólnota parafialną świętowałyśmy Niedzielę Bożego Miłosierdzia i beatyfikację. Przygotowałyśmy dekorację z Ojcem Świętym - nowym błogosławionym. Po Eucharystii spotkaliśmy się wszyscy przy słodkim stole. Do okazji opisanych wyżej doszła jeszcze jedna – imieniny S. Donaty. Jak świętować to świętować.