środa, 15 czerwca 2011

+ HISZPANIA

Kochani!
Prosimy wspierajcie razem z nami modlitwą Ks. Jana, który obecnie przebywa w Hiszpanii i tam głosi Słowo Boże i Ks. Proboszcza Ks. Krzysztofa, który sam ewangelizuje na Kamczatce. Zanurzamy Was wszystkich w Najświętszym Sercu Jezusa...

wtorek, 14 czerwca 2011

+ PRAWDZIWE SKARBY

Wiemy, jak bardzo modlą się za nas, za całą Kamczatkę. Widzimy jak nieustannie przesuwają paciorki różańca, jak szepczą modlitwę, jak cicho znoszą cierpienie za … nas. O kim mowa? O najwspanialszych siostrach – PRAWDZIWYCH SKARBACH – siostrach starszych i chorych! Bez ich modlitwy i cierpienia niewiele byśmy zdziałały. A tak – mamy potężne zaplecze modlitewne. I choć są w domach prowincjalnych w infirmerii, to sercem są z nami na Kamczatce. I to się czuje i tego opisać się nie da. To jest siostrzana miłość.

+ POWRÓT

19 maja szczęśliwie wylądowałyśmy w Warszawie. Jak to dobrze zobaczyć zieleń, poczuć zapach trawy i kwiatów. Gdy wtylatywałyśmy z Kamczatki, tam był jesczcze... śnieg! Nic więc dziwnego, że i organizm przeszedł lekki szok.


Wszystkie dzieła Pańskie błogosławcie Pana! My się dołączamy!

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Kochani!

Czas dać znać, że żyjemy. Mija już miesiąc od ostatniego wpisu. Trochę to wstyd, ale już nadrabiamy zaległości.

+ MOSKWA

Jest piękna! Być w Rosji i nie widzieć stolicy, to po prostu wstyd. Pozwiedzałyśmy trochę. Nie byłyśmy tylko w celach turystycznych, lecz… modlitewnych. Każde zwiedzane miejsce omodliłyśmy, zwłaszcza Plac Czerwony, czy Kreml. Rosja potrzebuje modlitwy i to w ogromnych ilościach. Przez 2 dni mieszkałyśmy przy katedrze, pięknej, dużej neogotyckiej świątyni pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Całkiem inny świat, niż nasza Kamczatka. Gdy tak spacerowałyśmy po Moskwie wielu ludzi podchodziło do nas, pytało czy jesteśmy katoliczkami. Bardzo życzliwie odnosili się do nas. Niektórzy wprost mówili, ja też jestem katolikiem jak np. spotkani w metro… młody chłopak – Amerykanin, o korzeniach polskich, Kolumbijczyk, Rosjanin i ….Białorusinka. No proszę jak niewiele trzeba, aby ewangelizować wystarczy… habit. Św. Feliks zrobił nam miłą niespodziankę – 18 maja jest Jego Święto – i w tym dniu zwiedzanie muzeów było… za darmo! Pobiegłyśmy więc do Galerii Trietiakowskiej! To, co się w niej znajduje można określić jednym słowem – piękno. Szczególnie sale z ikonami oczarowały nas. Na moment sala z ikonami Rublowa dla nas stała się kaplicą. Można było stać i napatrzeć się na słynną ikonę – Trójca Święta. Patrząc, a raczej wpatrując się w nią wchodziło się jakby w inny świat, pełen mistyki. Niezapomnianą chwilą była modlitwa przed ikoną Matki Bożej Władimirskiej. Znajduje się ona na terenie Galerii w cerkwi. Tyle piękna ma w sobie stolica Rosji. Warto zwiedzić.





Na Placu Czerwonym byłyśmy dwukrotnie i to w godzinie Bożego Miłosierdzia!












Przed Galerią Trietiakowską

+ DZIELNE NIEWIASTY

Szczęśliwie wylądowałyśmy w Moskwie 14 maja. Po raz pierwszy na moskiewskim lotnisku ktoś na nas czekał. Były to aż dwie osoby: rodzona siostra Fiodora i siostra Wirginia. Już od dawna planowałyśmy spotkanie z naszymi siostrami pracującym w Rosji. S. Wirginia zabrała nas do Władimira, placówki na której jest razem z S. Ancillą. To tylko 200 km. od Moskwy. Dla nas to żadna odległość. Miałyśmy okazję zobaczyć, poznać i zasmakować codziennego życia naszych sióstr. Dzielne z nich niewiasty! Katechizują, dbają o kościół, o piękno liturgii, karmią bezdomnych, i rozglądają się, co by tu jeszcze zrobić, aby sprawić radość innym i dać Boga! Prawdziwe felicjanki!

Zachęcamy i zapraszamy do zaglądnięcia na blog CJPO (Sprawiedliwości i Pokoju Prowincji Polskich)

NAMIOT DLA BEZDOMNYCH



S. Ancilla






S. Wirginia