poniedziałek, 24 października 2011

+ AŻ PO KRAŃCE ŚWIATA

Tydzień Misyjny trwa! Mamy nadzieję, że i w Waszych sercach i modlitwach znajdzie się jeszcze miejsce dla Kamczatki:) P. Bóg sam posłał nas na ten piękny kraniec, początek świata! Na głoszenie Ewangelii zawsze jest odpowiedni czas. Ty też jesteś wezwany, by głosić Słowo, by dawać świadectwo, bo jeśli nie Ty to kto? Jeśli nie teraz to kiedy?



Oto ja, poślij mnie, dotknij Ogniem moich warg, powiedz Panie czego chcesz, a moją rozkoszą będzie być posłusznym.

+ SKROMNIE, ALE PIĘKNIE

Na ten rok prace przy kaplicy już też powoli dobiegają końca. Ola i Szymon – wolontariusze - już odlecieli. Ostał się tylko Łukasz. Dokończył, co do dokończenia było i w sobotę też wyleciał do Polski. Zostaliśmy tylko my, czyli kamczacka wspólnota: Ks. Krzysztof, Ks. Jan, my szczęśliwe felicjanki i Reszta Izraela, czyli nasi parafianie. Witaj kochane szare życie, w którym tyle piękna i łask:).
Choć nasza kaplica nadal jest skromna i mała to i tak jest piękna, bo jest w niej Jezus w Najświętszym Sakramencie. Czy może być większe Bogactwo i Skarb?




Kaplica dotychczas z zewnątrz wyglądała tak






Szef, czyli Łukasz na budowie.






I już mamy nową, wyższą wieżę.

+ ZWYKŁA HERBATA…

Nasze miasto bardzo się zmienia, na lepsze oczywiście:) Roboty typu: ocieplania budynków, łatanie dziur na drogach, zamiana starych płyt chodnikowych na kostkę trwają na całego, pewnie dlatego
w tak ekspresowym tempie, aby zdążyć, zanim śnieg spadnie. Aż miło popatrzeć nie na szare lecz na kolorowe budynki, czy przejść się po szerszym chodniku , na którym już nie zaparkują samochody
i nie trzeba będzie uprawiać slalomu. Pracują tu ludzie z różnych stron, przeważnie z byłych Republik Związku Radzieckiego: Tadżykistanu, Azarbejdżanu, Uzbekistanu… P. Bóg jak zawsze ma swoje niesamowite sposoby, by Jego Ewangelia była głoszona. A skoro nas tu przysłał to też i posyła… na ulicę! Piątek – chłodne popołudnie. Mała grupa ludzi kładzie kostkę na naszej ulicy. Nagle przychodzi takie natchnienie (na pewno z Ducha Świętego:)) – zanieście tym ludziom herbatę… i zaniosłyśmy. Okazało się, że są z Azarbejdżanu. Zwykła herbata sprawiała niesamowitą radość i stwierdzenie: My wiemy, że chrześcijanie są dobrzy. Nasi nowi znajomi są… muzułmanami. Nie skończyło się na jednej herbacie. Rozmawiamy o Bogu, bo tego chcą. Poprosili nas: przychodźcie do nas. Tak więc ulica stała się miejscem głoszenia ewangelii. Oni mówią nam o Allachu, a my o Jezusie. Wiele pytają. Nasza ulica jest długa więc jeszcze przez jakiś czas będziemy się widywać. Zawsze w zanadrzu mamy dobre słowo i uśmiech. Za niedługo wyjeżdżają. Warto iść za natchnieniami Bożego Ducha, nawet jeśli czasem wydają się … dziwne:)

sobota, 8 października 2011

+ PAN JEST DOBRY!

Jest radość! Skąd i dlaczego? Wszystko po kolei. Jest 4 października – dzwoni telefon: proszę się zgłosić do biura emigrantów. To dzień św. Franciszka – jako Jego duchowe córki – świętujemy. 6 października oddajemy nasze paszporty. 7 października dostajemy paszporty z WIZĄ NA 3 LATA! To dzień Matki Bożej Różańcowej – też świętujemy! A miałyśmy czekać do listopada ze znakiem zapytania ,czy dostaniemy wizy. Widać, że trochę nieba zaangażowało się w otrzymanie czasowego pobytu:) P. Bóg jest dobry! JEMU CHWAŁA!

piątek, 7 października 2011

+ TRWAĆ NA MODLITWIE Z MARYJĄ

Jednym z najwspanialszym darów P. Boga dla nas jest dar Jego Matki. Maryja zanurzona w Bogu, ogarnięta miłością Ducha Świętego, zjednoczona z Synem – Twoja i moja Matka. Ma tylko jedno serce, w którym nosi każdego z nas. Ma tylko jedno pragnienie – zanurzyć nas w miłości Boga. Ma tylko jedną prośbę: ODMAWIAJCIE RÓŻANIEC! Zachęcamy i zapraszamy Was Kochani do wypełnienia prośby Maryi. Jest październik. Codziennie bierzmy do ręki różaniec i módlmy się razem z Maryją. A może i każdego dnia dziesiątek ofiarujecie za Kamczatkę? Wasza modlitwa jest nam pilnie potrzebna!


Zdrowaś Maryjo w j. rosyjskim:

РАДУЙСЯ МАРИЯ благодати полная,
Господь с Тобою,
благословенна Ты между жёнами
и благословен плод чрева Твоего ИИсус
Святая Мария, Матерь Божия,
молись о нас грешных,
ныне и в час смерти нашей. Аминь.

+ STRZEGLI NAS ARCHANIOŁOWIE

Co tu dużo pisać – jesteśmy już na Kamczatce! Tym razem nasza podróż trwała dwa dni. Zaczęła się świętem Świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała, a zakończyła w dniu Św. Teresy od Dzieciątka Jezus – patronki naszej kamczackiej parafii i naszej wspólnoty. W sam raz zdążyłyśmy na odpust:) Jak dobrze policzycie dni to wyjdą trzy, no tak u nas to tylko 10 godzin do przodu:) Jesteśmy już po aklimatyzacji, jak zawsze swoje odespać trzeba, w dzień chce się spać, a w nocy oczy otwierają się szeroko. Dajemy radę, to już nie nowość. Dziękujemy Wam za modlitwę. Wy się modliliście, a Archaniołowie nas strzegli.


Jeszcze kilka dni i spadnie śnieg, na razie jest jeszcze jesień. Wprawdzie zimniejsza niż w Polsce, ale równie piękna:)

czwartek, 6 października 2011

+ PAN DAŁ NAM…

Ostatnie trzy niedzielę przed wylotem byłyśmy w parafiach w Zakopanem: Sanktuarium Matki Bożej Objawiającej Cudowny Medalik na Olczy, Świętej Rodziny i Świętego Krzyża. Spotkałyśmy tam wielu wspaniałych ludzi, kapłanów, sióstr. Razem czerpaliśmy ze źródła naszej wiary - z EUCHARYSTII. Jak to dobrze być we wspólnotach, w których jest żywa wiara.
Św. Franciszek mawiał: Pan dał mi braci. A my możemy śmiało powiedzieć: Pan dał nam Was! Dziękujemy za zaufanie jakim nas obdarzyliście. Mówiliście o sobie, swoich bliskich, radościach i cierpieniach. Zapewniamy Was, że nosimy Was w naszych sercach i każdego dnia modlimy się za Was i w Waszych intencjach. Zapisałyśmy je sobie. Miło nam, że piszecie i przypominacie się w komentarzach. Od tego przecież są. Piszcie:)