W dniu swojego święta a przy
okazji naszego parafialnego odpustu św. Teresa od Dzieciątka Jezus pozwoliła
nam być BLIŻEJ NIEBA. Niebo jest tam, gdzie Bóg jest kochany i wielbiony, a
więc mamy nadzieję, że i na naszej Kamczatce:)
Jak umieliśmy uwielbialiśmy Boga na porannej i wieczornej odpustowej
Eucharystii. Jak tu się nie cieszyć, gdy tłumnie:)
(23 wiernych!) wyśpiewywaliśmy pieśni Bogu na chwałę, oczywiście ze św. Teresą:) Aż serce się raduje!
Zapowiadali deszcz, a tu proszę piękna, cudna pogoda, nawet nasze babuszki Agnesa i Andżelika zostawiały na boku swoje boleści i mogliśmy przywieźć Je do kaplicy
na wspólną modlitwę! Dina wyszła ze szpitala ze swoim nowonarodzonym synkiem
Danielem i też dołączyła do nas! Św. Teresa przyprowadziła też na swoje
uroczystości gości. W końcu jak odpust to odpust. Łask wystarczy dla każdego!
Dobremu Bogu
podoba się w mojej małej duszy to, gdy widzi,
że kocham moją małość i moje ubóstwo, podoba Mu się moja ślepa ufność w Jego miłosierdzie. Oto jedyny mój skarb,
dlaczegoż ten skarb nie miałby być także i Twoim?
Św. Teresa od DZ. J.
że kocham moją małość i moje ubóstwo, podoba Mu się moja ślepa ufność w Jego miłosierdzie. Oto jedyny mój skarb,
dlaczegoż ten skarb nie miałby być także i Twoim?
Św. Teresa od DZ. J.
Uczta dla ducha!
Uczta dla ciała – чаепитие.
Skarby naszej parafii – babuszki Agnesa i Andżelika.
Zlata (to imię) po raz pierwszy przyszła do nas ze swoją mamą i
stwierdziła Mi się tu podoba:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz