Już po rekolekcjach…. Za każdą modlitwę serdeczne Deo gratias.
Ks. Jan dzielnie się spisywał. To całkiem inny klimat rekolekcyjny niż w Polsce. Garstka wiernych, wytrwałych parafian: Albert, Olga, Rano, Galina… wsłuchani w Słowo, a reszta zabiegana bez czasu dla P. Boga. Nie ma się co dziwić, wiara jest wciąż płytka, taka od wielkich Świąt. Potrzeba naszym parafianom i całej Kamczatce powiewu Ducha Świętego i ogromnej tęsknoty za Bogiem. Nam oczywiście również! Nie poddajemy się zwątpieniu, że nie warto, że marne owoce, że tak mało… P. Bóg nie przelicza! Po to tu jesteśmy, aby jeszcze bardziej używać swoich kolan i serc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz