Co tu dużo pisać – jesteśmy już na Kamczatce! Tym razem nasza podróż trwała dwa dni. Zaczęła się świętem Świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała, a zakończyła w dniu Św. Teresy od Dzieciątka Jezus – patronki naszej kamczackiej parafii i naszej wspólnoty. W sam raz zdążyłyśmy na odpust:) Jak dobrze policzycie dni to wyjdą trzy, no tak u nas to tylko 10 godzin do przodu:) Jesteśmy już po aklimatyzacji, jak zawsze swoje odespać trzeba, w dzień chce się spać, a w nocy oczy otwierają się szeroko. Dajemy radę, to już nie nowość. Dziękujemy Wam za modlitwę. Wy się modliliście, a Archaniołowie nas strzegli.
Jeszcze kilka dni i spadnie śnieg, na razie jest jeszcze jesień. Wprawdzie zimniejsza niż w Polsce, ale równie piękna:)
Tak, ta trasa jest chyba pod szczególną opieką Aniołów... Pozdrawiam serdecznie!! Piotr
OdpowiedzUsuń