W Boże Narodzenie po wieczornej Mszy św. był mały koncert kolęd, trochę przedziwny, bo… kolędowali z nami anonimowi alkoholicy z ośrodka i protestanci. Reprezentantami parafian byłyśmy my, czyli siostry. Wszyscy śpiewaliśmy całym sercem i jakoś tak czuliśmy, że i całe niebo śpiewało z nami.
1 chór
2 chór
3 chór
I wszyscy razem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz