czwartek, 17 listopada 2011

+ ŚPIESZMY SIĘ KOCHAĆ

Od kilku dni docierały do nas wieści o chorobie taty Ks. Jana. Modliłyśmy się o zdrowie dla Niego. Ale P. Bóg miał inne plany -11 listopada zabrał Go do siebie. W tym czasie ks. Jan był już w drodze do Polski, by spotkać się z tatą. Przyjechał na Jego pogrzeb. Prosimy Was o modlitwę za duszę śp. Mariana, za Ks. Jana i Jego najbliższych. I choć pozostaje puste miejsce po osobie, która odchodzi do P. Boga, to w naszych sercach pozostaje na zawsze. Mimo wszystko, śpieszmy się kochać!

Warto zaglądnąć na stronę naszej parafii KAMCZATKA na listopadowe refleksje o życiu i śmierci w fotografii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz