Szczęśliwie wylądowałyśmy w Moskwie 14 maja. Po raz pierwszy na moskiewskim lotnisku ktoś na nas czekał. Były to aż dwie osoby: rodzona siostra Fiodora i siostra Wirginia. Już od dawna planowałyśmy spotkanie z naszymi siostrami pracującym w Rosji. S. Wirginia zabrała nas do Władimira, placówki na której jest razem z S. Ancillą. To tylko 200 km. od Moskwy. Dla nas to żadna odległość. Miałyśmy okazję zobaczyć, poznać i zasmakować codziennego życia naszych sióstr. Dzielne z nich niewiasty! Katechizują, dbają o kościół, o piękno liturgii, karmią bezdomnych, i rozglądają się, co by tu jeszcze zrobić, aby sprawić radość innym i dać Boga! Prawdziwe felicjanki!
Zachęcamy i zapraszamy do zaglądnięcia na blog CJPO (Sprawiedliwości i Pokoju Prowincji Polskich)
NAMIOT DLA BEZDOMNYCH
S. Ancilla
S. Wirginia
Cudowne siostry felicjanki, tak jak wy, Donato i Jano! Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń